Rzut beretem

– Wiesz, kibel jest. – Z czym znowu?? – Kibel z biletami. Zacząłem szukać lotów przez Pacyfik i faktycznie to już nie to samo, co tu w Azji. Najtańsze połączenia są z Nowej Zelandii, ale bilet do Chile albo Argentyny to nadal 4000-4500 zł w jedną stronę. – Faktycznie dramat. I nie da się nic…

Myślisz, że w Australii…?

– Ale bym zjadł buraczki smażone. I kotleta z ziemniakami. – A ja kapustę babci. Mógłby być nawet kotlet do tego. A niech tam. – Albo pizzę z kabanosami i sosem czosnkowym. Po powrocie podpiszemy kontrakt z pizzerią na miesiąc. – A pierogi z grzybami? Tylko w przerwach od pizzy?? – I zjadłbym ciasta. Tofiowca….

Ale to było dobre!

Sprawy piękne i ważne, o których staramy się pisać najczęściej, przysłaniają nieco najpowszedniejszą część naszej codzienności. Chichot, śmiech, a nierzadko i rechot idą z nami krok w krok niemal od 9 miesięcy. Odkąd na Borneo równikowa dżungla pokonała Najlepszego Sandała na Świecie, chodzę na przykład w sandałach o 2 rozmiary za małych. Największy dostępny w…

Wesołego jajka

Wszystkim blogoczytaczom, wszystkim znajomym i rodzinie życzymy udanych, radosnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Nas Wielkanoc zastała w Kuala Lumpur, gdzie akurat gościmy na Couch Surfingu u muzułmańskiej rodziny malajskiej. Dzisiaj ugotowaliśmy im jajka ze szczypiorkiem, a jutro będziemy się lać. P.S. W lokalnym hipermarkecie udało nam się nawet dostać majonez „Western Style”. Nie jest to…

Pół roku w drodze

Rocznic czas. Nam też kilka dni temu stuknęło właśnie pół roku odkąd wyruszyliśmy w podróż dookoła świata. Czy nam się podoba? Czy tęsknimy? Czy było warto?? Dziś pokrótce o tym. Ze specjalną dedykacją dla Mikiego i wszystkich innych stojących w obliczu życiowych wyborów. Zacznijmy od tego, że w podróży każdy dzień jest inny od poprzedniego,…