Powrót słońca

Zaczęło się fatalnie. Jak zwykle, gdy musimy wstać przed wschodem słońca. Muszę przyznać, że zawsze, gdy tylko pojawia się pomysł, że gdzieś trzeba wybrać się w środku nocy, przez kilka dni toczymy walkę wewnętrzną godną Wallenroda.

Tym razem jednak zdecydowaliśmy się wyrwać o 5 rano. I wdrapać na wzgórze dominujące nad Copacabaną nad Jeziorem Titicaca. To właśnie tu znajduje Horca del Inca, czyli Szubienica Inków – starożytne obserwatorium astronomiczne wybudowane przez kulturę Chiripa, jeszcze długo przed czasami inkaskimi. Nazwane Szubienicą przez hiszpańskich konkwistadorów, którzy w poszukiwaniu ukrytego złota zniszczyli starożytne obserwatorium, zapewne przez przypadek zostawiając jedynie kilka megalitów i pełną ignoracji nazwę.

święty ogień pochłania kolejne artefakty, aby zapewnić pomyślność w Nowym Roku
Święty ogień pochłania kolejne artefakty, aby zapewnić pomyślność w Nowym Roku

Lokalni indianie Aymara nie mieli takich problemów ze wstaniem jak my, bo dobre 2 godziny przed świtem góra płonęła już szeregiem ognisk.

Właśnie tak Aymara witają Nowy Rok. Wilka Kuti oznacza Powrót Słońca. Czerwcowe przesilenie słoneczne to na półkuli południowej moment, w którym słońce jest najdalej na północ. Właśnie dzisiaj zawraca ono na Zwrotniku Raka i zaczyna swoją wędrówkę w kierunku równika. Świetny moment na wyznaczenie Nowego Roku.

Szaman Aymara
Szaman Aymara

Setki ludzi gromadzą się w świętych miejscach, by witać powracające słońce i otrzymać błogosławieństwo na najbliższy rok. Szamani Aymara palą ogniska na wzgórzu, w których odbywa się symbolicznie palenie zeszłorocznych artefaktów. Palone ubrania, chleb czy materiały szkolne mają zapewnić dobrobyt w nadchodzącym roku.

Dziesiątki osób proszą szamana o osobiste błogosławieństwo. Ten szepcząc modlitwę w języku Aymara, błogosławi każdego z osobna po czym pali specjalnie przygotowane zawiniątka. Co i rusz ktoś zrobi rundkę wokół wielkiego ogniska, wrzucając liście koki, chlapiąc piwem czy wrzucając chleb na całopalenie.

"Niech Ci się wiedzie, dużo zdrowia, powodzenia dla córki w liceum i przede wszystkim dużo dolarów"
„Niech Ci się wiedzie, dużo zdrowia, powodzenia dla córki w liceum i przede wszystkim dużo dolarów”

Ale punktem głównym jest oczekiwanie na wschód słońca. Gdy tylko pierwsze promienie słońca zwiastują tarczę słoneczną zza horyzontu, na znak szamana wszyscy zgodnie podnoszą ręce, by wykąpać się w powracającycm słońcu.

Altiplano jest wyjątkowe pod wieloma względami. Jedną z ciekawostek życia na wysokości 3800-4000 metrów są temperatury. W Boliwii jesteśmy bliżej równika niż w Egipcie, a temperatura na tej wysokości wynosi zazwyczaj 20-25 stopni Celsjusza. Ale wyłącznie jeśli świeci słońce. Gdy tylko przejdziesz na drugą stronę ulicy i okryje Cię cień budynków lub tarcza słoneczna schowa się za chmurami, odczuwalna temperatura w ciągu kilku sekund spada o kilka a nawet kilkanaście stopni.

Działa to w obie strony. Gdy wschodzące słońce oblewa promieniami zmarzniętych czcicieli słońca, dzieje się coś niesamowitego. I ciężko powiedzieć czy to mistyczna atmosfera świętej góry, wsłuchanie się w słowa szamana czy proste zależności meteorologiczne. Niemniej jednak wraz z powracającym z dalekiej północy słońcem, w ciągu kilku sekund zebranych napełnia witalna energia. Kilkaset osób wystawia dłonie w stronę słońca, łapczywie chwytając życiodajne ciepło, by nałapać go jak najwięcej na nadchodzący Nowy Rok. Tym razem 5520.

Czciciele słońca
Czciciele słońca

——————————-

P.S. Wilka Kuti to już szósty Nowy Rok, jaki świętujemy w ciągu ostatnich 22 miesięcy. Były wodne szaleństwa w Tajlandii, było trzydniowe święto kalendarza nepalskiego, chiński Rok Królika w Birmie czy globalny Nowy Rok na pustkowiu w Nowej Zelandii. Niewątpliwie jednak obok hinduskich świąt w Nepalu to Nowy Rok Aymara okazał się najbardziej mistyczny.

.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Więcej zdjęć możecie obejrzeć tutaj:

Nowy Rok Aymara, Copacabana, Boliwia

.

Reklama

4 komentarze Dodaj własny

  1. sznupkowie pisze:

    piszcie tak dalej ,a jestem dosłownie o krok od tego, żeby zamiast na styczniowy wyjazd do Azji kupic bilet do Argentyny…:-)Czy Vagabundziaki mają w planie Brazylie??

    1. vagabundos.pl pisze:

      Ameryka czy Azja? Dylemat faktycznie spory i dobrej oczywiście odpowiedzi nie ma. A co do Brazylii, to póki co nie planujemy. Choć po drodze poznaliśmy trochę Brazylijczyków i jeszcze nie trafił się taki, który nie byłby świetną wizytówką kraju. Więc trochę faktycznie ciągnie (jak wszędzie zresztą)…

  2. aga pisze:

    no to powodzenia w Nowym Roku i przede wszystkim dużo dolarów , żebyście mogli pokazać więcej fajnych miejsc , ale bezcenne było by zobaczyć Paule w meloniku !!

  3. Miki pisze:

    A ja pozdrawiam z Mauritiusa (choć pasowałoby mi bardziej z Mauritiusu 🙂 ) ,z którego wiozę naprawdę konkretnego newsa 😉
    Ale o tym w następnym odcinku.. 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s